Jak podaje "Daily News", dodatkowa opłata, tzw. ekologiczna (green fee) w wysokości 1 dolara, którą ponosimy, kupując nową kartę metra, zmusiła nowojorczyków do doładowywania starych kart, by zaoszczędzić dolara. Okazuje się, że nie tylko zadbaliśmy o nasze kieszenie. Doładowując stare karty, dbamy również o ochronę środowiska oraz przyczyniamy się do oszczędności w Metropolitan Transportation Authority (MTA). Dzięki temu, że nowojorczycy częściej doładowują kartę, niż kupują nową, miejski przewoźnik będzie mógł wydrukować 60 milionów kart mniej.
- W ostatnim roku wydrukowaliśmy 101 milionów MetroCards - powiedział Adam Lisberg, rzecznik prasowy MTA. - Dzięki temu, że nowojorczycy doładowują swoje stare karty metra, będziemy mogli zaoszczędzić tyle plastiku, że moglibyśmy nim wyłożyć trasę z Nowego Jorku do San Francisco - dodał Adam Lisberg. - W pierwszych czterech miesiącach od wprowadzenia "green fee" MTA wygenerowało ponad 10,8 mln dolarów przychodów - powiedział Aaron Stern, który zajmuje się budżetem w MTA. - Pod koniec roku oczekujemy, że przychody dzięki wprowadzeniu opłaty ekologicznej za MetroCard wynosić będą 28 mln dolarów - dodał. Nowojorczycy mieli mieszane uczucia co do 1-dolarowej opłaty "green fee". - Denerwowałem się, kiedy w marcu wprowadzono dodatkową opłatę za nową kartę metra. Jednak teraz sam widzę, że od tamtego momentu cały czas doładowuję starą kartę. Przyczyniłem się do ochrony środowiska! - podkreśla Cheewai Chua ( 34 l.) z Manhattanu.