50-letnia celebrytka i prawniczka z Brazylii wydała dwa miliony złotych na sztuczne piersi. Chciała wyglądać jak kim Kardashian. Udało się?
Ogromna pupa, wielki biust i talia osy - ideał urody, który zyskał popularność dzięki Kim Kardashian, jest nadal żywy. Udowadnia to pewna brazylijska celebrytka, która z operacji plastycznych i upodabniania się do amerykańskiej gwiazdki zrobiła swój sposób na życie. Ana Paula Oliveira ma już 50 lat, ale nie zamierza rezygnować z bycia instagwiazdką w bikini. Zgromadziła ponad 1,2 miliona obserwujących na Instagramie, a ponadto bogate doświadczenie zdobyte w gabinetach chirurgów plastycznych oraz prawnicze wykształcenie. O tym nietypowym kapitale opowiedziała w rozmowie z Nude.PR. "Zajmuję się prawem rodzinnym i dziedziczeniem, takimi sprawami jak rozwody i alimenty. Cieszę się, że ja i Kim pracujemy w tym samym zawodzie. Kobiety mogą być piękne i inteligentne" - przekonuje Ana Paula Oliveira.
"Moje podobieństwo do Kim Kardashian jest wrodzone. Ale zaczęłam zauważać podobieństwo po dwóch liposukcjach i trzeciej operacji włożenia implantów piersi"
Brazylijska celebrytka wyznaje, że by upodobnić się do Kim, wydała już równowartość dwóch milionów złotych na operacje biustu! Była i liposukcja, by utworzyć talię osy, również charakterystyczną dla sylwetki amerykańskiej gwiazdy. "Moje podobieństwo do Kim Kardashian jest wrodzone. Miałyśmy już na początku podobne twarze i włosy. I początkowo nie poddawałam się operacjom, nie myśląc o tym, żeby wyglądać jak Kim czy ktokolwiek inny. Ale zaczęłam zauważać podobieństwo po dwóch liposukcjach i trzeciej operacji włożenia implantów piersi. Teraz, kiedy idę na zakupy, ludzie mówią: 'Masz ciało Kim Kardashian'" - wyznaje 50-latka. I dodaje, że gdy tylko uzna to za konieczne, podda się bez wahania kolejnym operacjom.