Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Wielką Brytanią. Na przedmieściach Londynu fanatyczny wyznawca religii sikhów, pochodzący z Indii Manjit Singh Mirgind (51 l.), wyciął nożem oczy swojej synowej.
Jageer Mirgind (29 l.) żyła z dwójką kilkuletnich dzieci, mężem i teściami w londyńskiej dzielnicy Kensington Gardens. Imigrantka z Pendżabu, wyznawczyni sikhizmu, zaprzyjaźniła się z muzułmaninem z sąsiedztwa. Gdy zauważył to jej teść, wpadł w szał. Zaczął podejrzewać Jageer o romans i śledzić jej każdy krok. W końcu nie wytrzymał. Postanowił popełnić mord honorowy.
- Okryłaś hańbą moją rodzinę, zniszczyłaś nas! - krzyczał Manjit Singh Mirgind (51 l.), gdy rzucił się na przerażoną synową. Nie zważał na to, że obok stoją jej dzieci. Chwycił wielki, kuchenny nóż i wbił go prosto w oko kobiety. Jageer przeraźliwie krzyknęła i upadła na podłogę. - Dziadku, nie zabijaj mamusi, przestań! - płakały maluchy. Szaleniec wydłubał ich matce oboje oczu, a potem pociął nadgarstki, by wykrwawiła się na śmierć.
Kobieta cudem przeżyła atak. Jej oprawca został aresztowany. Właśnie skazano go na blisko 11 lat więzienia.