Białorusin chciał wykopać z grobu Vincenta van Gogha. Artysta ubrany na biało już kopał wokół grobu sławnego malarza we Francji
Co tam się dzieje?! Jakby mało było skandali wokół Igrzysk Olimpijskich, wydarzyło się jeszcze to... Okolice stolicy Francji postanowił najechać białoruski artysta, który postawił sobie za cel... wykopanie z grobu jednego z najsławniejszych malarzy w dziejach. Jak informuje Radio Swoboda, niejaki Aliaksiej Kuzmicz, białoruski artysta specjalizujący się w byciu tak zwanym performerem, cały na biało pojawił się 29 lipca na cmentarzu w Auvers-sur-Oise w pobliżu Paryża, gdzie pochowany jest Vincent van Gogh. Data nie była przypadkowa - przypadała wtedy 134. rocznica śmierci sławnego malarza. Jak relacjonuje Radio Swoboda, Białorusin zawołał do osłupiałych świadków zdarzenia, że chce "przywrócić światu artystę" i zaczął kopać łopatą ziemię wokół grobu Vincenta van Gogha. "Wstawaj, artysto!" - wołał przy tym gromko.
Sąd kazał performerowi wyjechać z Unii. Zapłaci grzywnę, usłyszał karę miesiąca więzienia w zawieszeniu
Trudno powiedzieć, czy gdyby nikt mu nie przeszkodził, białoruski twórca naprawdę dokopałby się do szczątków malarza, czy może tylko żartował. W każdym razie artystyczne wykopki przerwali policjanci. Białorusin stanął przed sądem, a ten nakazał Kuzmiczowi wyjazd z Unii Europejskiej do dowolnego kraju oprócz Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii. Został też skazany na miesiąc więzienia w zawieszeniu, zapłaci grzywnę w wysokości 3 tys. euro. Trzeba przy tym wszystkim przyznać, że Białorusin jest przeciwnikiem Alaksandra Łukaszenki, ma na koncie protesty na terenie Białorusi, za które siedział tam w więzieniu.