Nagle maszyną wstrząsnął ogromny huk, a spod sufitu wysunęły się maski tlenowe. Spanikowani ludzie zaczęli krzyczeć i rozglądać się dookoła w poszukiwaniu pomocy. Początkowo nikt nie wiedział, co się stało. Ale gdy pasażerowie spojrzeli na dach, zobaczyli... niebo! W samolocie powstała dwumetrowa dziura. Ludzie płakali i modlili się o ocalenie, niektórzy nawet mdleli ze strachu. Na szczęście pilot zdołał zachować zimną krew i szczęśliwie wylądował awaryjnie na lotnisku wojskowym w Arizonie.
USA: Wylądowali z dziurą w samolocie
2011-04-04
4:00
To miał być zwyczajny lot amerykańskiego boeinga linii Southwest Airlines z Phoenix do Sacramento. 118 pasażerów drzemało spokojnie na swoich miejscach.