Krwawa niedziela w Nowym Jorku, nie żyje pięć ofiar domowej masakry. 38-latek zabił czworo członków rodziny, w tym dwoje dzieci, zaginął zastrzelony przez policję
Jakie dramatyczne wydarzenia rozegrały się w tym nowojorskim domu? Odpowiedzi na to pytanie szukają teraz śledczy, a sprawca masakry zabrał tajemnicę do grobu. W niedzielę nad ranem czasu lokalnego dyżurny policji w dzielnicy Queens otrzymał od anonimowego informatora telefon o tym, że coś niepokojącego dzieje się w jednym z domów w Far Rockaway, dzielnicy we wschodniej części półwyspu Rockaway w Queens. Patrol skierował się w stronę domu przy Beach 22nd Street, jak się okazało, częściowo ogarniętego pożarem. Na podjeździe był jakiś mężczyzna z walizką i uciekał w stronę ulicy. Policjanci chcieli zadać mu parę pytań i wtedy 38-latek wyciągnął wielki nóż. Mundurowi zostali zaatakowani. Podczas walki z napastnikiem jeden z policjantów zdołał wyciągnąć broń służbową. Padły strzały, nożownik osunął się martwy na ziemię. Obok niego leżał zakrwawiony kuchenny nóż do steków. Szybko okazało się, że to dopiero początek koszmaru.
„Broń, której użyto do zranienia funkcjonariuszy, to typowy kuchenny nóż do steków"
Przed domem znaleziono ciężko ranną 11-letnią dziewczynkę. Nie przeżyła. Dostęp do środka domu był utrudniony z powodu pożaru. Jak się potem okazało, sprawca podpalił kanapę stojąca przy drzwiach w salonie. Strażacy odkryli w domu ciała kolejnych trzech osób. 12-letni chłopiec, 44-letnia kobieta i 30-letni mężczyzna zginęli od ciosów nożem. 61-letnia kobieta, która również miała liczne rany kłute, w stanie krytycznym została przewieziona do szpitala. jedynym podejrzanym o dokonanie rzezi jest 38-letni nożownik zabity przez policję po zabójstwach. „Broń, której użyto do zranienia funkcjonariuszy, to typowy kuchenny nóż do steków. W tej chwili jest to jedyna broń, jaką znaleźliśmy” – powiedzieli policjanci podczas konferencji prasowej. Motyw zbrodni nie jest jeszcze znany.