Prowadzona przez Polaka ciężarówka z nieustalonych jeszcze przyczyn nagle zjechała na przeciwległy pas ruchu. Mężczyzna kierujący rosyjskim autokarem wiozącym 52 pasażerów nie miał szans na ucieczkę. Doszło do czołowego zderzenia. Potworne uderzenie dosłownie zmiażdżyło przód autobusu i szoferkę ciężarówki.
W zmasakrowanym autobusie zginęły trzy osoby, rannych zostało około 30. Wszyscy to pracownicy koreańskiego koncernu, którzy jechali do pracy. 46-letni Polak przeżył wypadek i trafił do szpitala. Według wstępnych ustaleń miejscowej policji to właśnie on jest najprawdopodobniej winny zdarzenia.