Wypadek polskiego autokaru we Włoszech. Jedna osoba nie żyje, 24 ranne. Barierka wbiła się w przednią szybę pojazdu
Wypadek polskiego autokaru we Włoszech! Do zdarzenia doszło jeszcze w niedzielę, 4 sierpnia. Jak podaje włoska agencja Ansa, wypadek pojazdu z Polski wydarzył się na autostradzie niedaleko miasta Arezzo w Toskanii. Autokar należał do firmy Raf-Trans. Uderzył z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn w bariery ochronne. Barierka wbiła się w przednią szybę polskiego autokaru. Niestety, jedna osoba zginęła na miejscu. Spośród 45 osób, które znajdowały się w autobusie, 25 zostało rannych, w tym dwie poważnie. W akcji ratowniczej brały udział śmigłowce pogotowia ratunkowego, między innymi sprowadzone z Bolonii.
Według prezydenta regionu Toskania, Eugenio Gianiego, pasażerami autobusu byli chińscy turyści, a nie Polacy
Kim byli pasażerowie polskiego autokaru, który uległ wypadkowi we Włoszech? Według prezydenta regionu Toskania, Eugenio Gianiego, pasażerami autobusu byli chińscy turyści, a nie Polacy. Również RMF FM uzyskało informacje (od prezesa Raf-Trans i prezesa Stowarzyszenia Przewoźników), zgodnie z którymi w pojeździe jechały osoby z Azji, przede wszystkim właśnie z Chin. Jak podaje agencja Ansa, przyczyną wypadku mogło być zasłabnięcie kierowcy.
Wypadki polskich autokarów za granicą. Ostatni miał miejsce w Niemczech
Ostatni poważniejszy wypadek polskiego autokaru za granicą miał miejsce pod koniec czerwca. Pojazd wiozący 59 pasażerów wypadł z trasy na autostradzie A4 między Hamburgiem a Berlinem, na wysokości miejscowości Blievenstorf w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie na wschodzie Niemiec. Jak podawała niemiecka policja, autokar zderzył się z barierką, a potem ze znakiem drogowym, przez co zostały zbite szyby na lewym boku pojazdu. To właśnie siedzący po tej stronie ludzie ucierpieli najbardziej, mają zwłaszcza obrażenia twarzy. Sześć osób trafiło do szpitali na terenie Niemiec, pozostałe zostały opatrzone na miejscu wypadku.