Jak się okazało, wszyscy pasażerowie autokaru byli Polakami. Zmierzali na pielgrzymkę do Medjugorie w Bośni i Hercegowienie. Niestety, w czasie wypadku na autostradzie 11 osób zginęło na miejscu, a kolejna ofiara zmarła już w szpitalu. 32 ranne osoby z kolei trafiły do szpitali, część z nich od razu musiała zostać zoperowana. Z kolei 4 rannych już wróciło do polski rządowym samolotem. O bezpiecznym lądowaniu na warszawskim Okęciu poinformował wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK MEDYCY POMAGALI RANNYM PO WYPADKU W CHORWACJI
- Misja z poszkodowanymi w wypadku w Chorwacji wylądowała w Warszawie. Pacjenci cały czas pozostają pod opieką lekarzy i psychologów – napisał na Twitterze.
Sprawdź: Chorwacja: Wypadek polskiego autokaru. Zdjęcia i relacje rannych: "Nie może powiedzieć ani napisać, kim jest"
Teraz poszkodowani będą pod opieką rodzimych lekarzy. Jednak nawet osoby, którym udało się przeżyć wypadek, odniosły poważne obrażenia. O ich stanie mówił minister zdrowia Adam Niedzielski, który udał się do Chorwacji z polecenia premiera Mateusza Morawieckiego.
- Chciałem zapewnić, że pacjenci są pod świetną opieką. Poszkodowani mają obrażenia bardzo rozległe, wielonarządowe, dużo złamań m.in. nóg. Bardzo poważne złamania. Wszyscy pacjenci są z obrażeniami – mówił w czasie konferencji.