Osiem lat więzienia za udział w atyrządowej demonstracji! Takie rzeczy dzieją się tuż za naszą granicą, na Białorusi. Ustawę wprowadzającą nowe, drakońskie kary dla przeciwników rządu podpisał Aleksandr Łukaszenka. Sprzeciwianie się władzy podciągnięto pod "działalność ekstremistyczną". Wysokie kary pozbawienia wolności grożą teraz nie tylko organizatorom protestów i liderom opozycyjnych ugrupowań, ale także tym, którzy je popierają i w jakikolwiek sposób uczestniczą w opozycyjnych działaniach. Ustawa nazywa ich tymi, którzy "uczestniczą w działalności ekstremistycznej lub podżegają do działań ekstremistycznych, finansują działania takich organizacji i udzielają im pomocy".
NIE PRZEGAP: PILNE. Królowa Elżbieta II wyrzucona z uczelni. Skandal w rodzinie królewskiej!
Wcześniej kary groziły za "działania ekstremistyczne i wielokrotne naruszenie procedury organizowania imprez masowych". Osiem lat więzienia będzie grozić tym, których na udziale w "nielegalnych zgromadzeniach" przyłapie się trzeci raz. Ale ustawa dotyczy nie tylko ulicznych protestów, lecz również takich przewinień, jak "gromadzenie tajemnic państwowych" czy publiczne obrażanie władzy. Będzie więc uniwersalnym młotem na wszelką opozycję. Ustawa wejdzie w życie za 9 dni. Za "ekstremistyczne działania" na Białorusi uważane jest m.in. wzywanie do przeprowadzenia uczciwych wyborów.