Kosmos astronauta wszechświat rakieta

i

Autor: DMITRY KOSTYUKOV

Wystrzeleni na urlop

2019-02-17 17:07

9,5 miliona dolarów: 32 miliony złotych z hakiem. Tyle ma kosztować dwunastodniowy pobyt w orbitalnym hotelu „Aurora”, którego otwarcie ma nastąpić już za dwa lata. Prywatni inwestorzy postawili na przyspieszenie w turystyce kosmicznej. Są możliwości techniczne, a chętnych nie odstrasza cena.

Przedsiębiorcą, który „zawiesi” na orbicie okołoziemskiej pierwszy obiekt o charakterze rekreacyjnym jest Frank Bunger, założyciel firmy Orion Span działającej w San Jose w Kalifornii. Stacja złożona z modułów hotelowych będzie gościć góra 6 osób jednocześnie, zapewniając im wczasy wszech czasów, pod warunkiem przejścia trwającego blisko sto dni treningu wytrzymałościowego w Houston. Starsi bonzowie nie mogą więc liczyć na kosmiczne doznania, ponieważ prawdopodobieństwo ich zejścia jeszcze przed wejściem do modułu jest zbyt wysokie. Poleci więc złota młodzież biznesu i finansjery, by z wysoka objąć okiem swoje ziemskie możliwości. Internet dużych prędkości, rozrywki typu wirtualnego i sport będą w „Aurorze” do stałej dyspozycji gości. Każdy następujący co półtorej godziny świt dostarczy im widoków przekraczających ogromem i majestatem wszystko, co można zobaczyć z perspektywy gruntu. Przedsiębiorcy zajmujący się planowaniem hotelowych pobytów uznali, że trudno będzie o klienta, któremu wystarczy patrzenie w gwiazdy i zerkanie na matkę Ziemię nostalgicznie przesuwającą się poniżej. Dla ambitnych zagwarantuje się więc namiastkę badań naukowych, jakie prowadzi się na poważnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Kompleks hotelarza
Orion Span ma dalekosiężne plany. Orbitalny hotel rozrośnie się z czasem, tworząc ogromny kompleks, widoczny z Ziemi jako duża przemierzająca niebo gwiazda.

Mimo bardzo wysokiej ceny za pobyt, całe przedsięwzięcie będzie funkcjonowało na granicy opłacalności. Zdecydowano więc dobudować do hotelowego moduł produkcyjny, wytwarzający kable światłowodowe nieziemskiej jakości.

Pierwszych gości przyjmie skromy jeszcze pensjonat o objętości 45 metrów sześciennych, 20 razy mniej przestronny od ISS. Czworo hotelowych gości będzie obsługiwać dwóch wykwalifikowanych astronautów.

Mega atrakcją przyciągającą na orbitę jest nieważkość. Możliwość pływania w powietrzu wydaje się z ziemskiej perspektywy czymś niesamowitym. W podniebnym hotelu będzie lekko, bo wszelki opór związany z ciążeniem znika. Nie jest to niestety jedyna znikająca tam rzecz.

Odyseja i lśnienie
U przebywających w kosmosie zaledwie 10 dni o 20 procent spada liczba czerwonych krwinek, a o 90 procent liczba limfocytów walczących z zakażeniami. Krew, nie ściąganą w dół przez grawitację, wtłacza w niższe partie ciała jedynie praca serca. Gdyby przestało bić, natychmiast przemieściłaby się do głowy, rozsadzając jej naczynia. Na orbicie, mimo wysiłków serca, i tak zbyt wiele jest jej w mózgu, twarzy i klatce piersiowej. Przekrwiona śluzówka wewnątrz krtani zwiększa objętość, co daje efekt chorego, spuchniętego gardła. Przekrwiony mózg staje się zbyt aktywny: pojawia się stan zbliżony do psychozy.

Fizjologia hipotetycznego stosunku w stanie swobodnego spadania powoduje, że erekcja jest nieosiągalna, ponieważ krew, która na ziemi zasila narządy płciowe, w nieważkości odpływa ku górnym partiom ciała. Goście będą też musieli zapanować nad układem moczowym, co na orbicie wymaga samozaparcia związanego z niekontrolowanym parciem.

Stacja Kosmiczna ISS

i

Autor: archiwum se.pl

Ułomni mocarze
Ucisku na pęcherz w kosmosie prawie się nie odczuwa. Gość hotelowy, który w kosmosie odczuje lekką potrzebę oddania moczu, będzie w podobnej sytuacji, jak na ziemi osoba, która długo nie mogła znaleźć toalety, więc zrezygnowała, w drodze do domu wykazała się poświęceniem, w windzie heroizmem, a stojąc pod drzwiami nie może znaleźć kluczy. To tyle w kwestii niedogodności i godności osobistej.

A co do atrakcji. Nic nie ważąc, ma się moc tarana. Ściana odepchnięta małym palcem pozornie ucieka, dopóki nie zatrzyma jej ściana za plecami odpychającego. Zbyt mocne odepchnięcie może skończyć się niekontrolowanym wirowaniem z zagarnianiem innych swobodnie spadających osób we wspólny wir. A za to naprawdę warto zapłacić. Firma przyjmuje już zgłoszenia z zabezpieczeniem do ewentualnego zwrotu, w wysokości 80 tys. dolarów, a kolejka do wspólnego wiru szybko rośnie.

NASA

i

Autor: Super Express TV

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają