Wystrzelił pod szkołą 100 kul

2017-11-15 20:49

Kolejna krwawa strzelanina. Notowany wcześniej i najprawdopodobniej z problemami psychicznymi mężczyzna ruszył na krwawą eskapadę w małym miasteczku w północnej Kalifornii. Zabił cztery osoby, zanim sam został zastrzelony przez policję. Zdążył ranić co najmniej 10, w tym małego ucznia szkoły podstawowej, gdzie chciał urządzić krwawą rzeź.

Horror rozegrał się w Rancho Tehama Reserve. Jak poinformował szeryf Phil Johnston, krwawa eskapada 43-letniego Kevina Jansona Neala rozpoczęła się we wtorek po ósmej rano czasu lokalnego. Neal najpierw zabił sąsiada, który oskarżył go w styczniu tego roku o zaatakowanie nożem, za co mężczyzna został aresztowany. Następnie skradzionym samochodem ruszył w kierunku Rancho Tehama Elementary School. Staranował ogrodzenie i zaczął strzelać. Władze szkoły na wieść o pierwszych śmiertelnych strzałach zamknęły budynek i dzięki temu udało się uniknąć krwawej rzezi wśród uczniów. Niemniej podczas sześciominutowego ostrzału, w czasie którego Neal wystrzelił około 100 rund, ranny został co najmniej jeden uczeń. Jednego zidentyfikowano jako sześcioletniego Alejandro Hernandeza, który został trafiony w nogę i klatkę piersiową. Następnie zabójca odjechał spod szkoły. Uciekając, zderzył się z innym pojazdem i zabił znajdujące się w nim osoby, po czym zwiał samochodem skradzionym od osoby, która zatrzymała się, by sprawdzić, co się dzieje. Policja dopadła zabójcę po 45 minutach pościgu. Zabiła go podczas wymiany ognia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki