David Ranta (58 l.), który - jak pisaliśmy w weekendowym wydaniu "SE" - został oczyszczony z zarzutów zamordowania w 1990 r. rabina Chaskela Werzbergera, dostał zawału serca dwa dni po wyjściu na wolność.
Ranta przebywa obecnie w szpitalu, a jego stan lekarze oceniają jako poważny. Przypomnijmy, David Ranta został skazany na 38 lat pozbawienia wolności za morderstwo, którego miał dokonać w czasie napadu rabunkowego. Został wskazany jako sprawca przez jednego ze świadków na tzw. lineup. Mężczyzna jednak nie przyznawał się do winy. Jego adwokat cały czas wnosił apelacje i domagał się ponownego zbadania dowodów oraz pobranych materiałów genetycznych i przejrzenia całych akt śledztwa sporządzonych przed 23 laty. Faktycznie było to słuszne. W czwartek sędzia Sądu Najwyższego na Brooklynie po ponownym przeanalizowaniu sprawy uznał, że jest w niej wiele wątpliwości i tak naprawdę żaden dowód nie wskazuje jednoznacznie na winę Ranty, dlatego też pozwolił mu wyjść na wolność.