Wytańczyli dla dzieci aż 3 tysiące dolarów

2012-05-13 2:00

Komitet Rodzicielski Polskiej Szkoły Dokształcającej im. św. Jadwigi we Floral Park szuka różnych środków, aby pozyskiwać pieniądze na działalność placówki, w której uczą się ich dzieci. Jednym z nich jest organizacja dorocznego balu. Podczas zabawy przeprowadzana jest loteria fantowa, a w tym roku po raz pierwszy w historii szkolnych bali zorganizowano licytację ciekawych przedmiotów i sztuki.

W tym roku swoje prace podarował na ten cen Cezary Muzyk. W sumie podczas balu, rodzicom udało się „wytańczyć” aż 3 tysiące dolarów.

Okazuje się, że pomysł aukcji zrodził się całkiem przypadkowo. – Po mszy, na której ksiądz ogłaszał, że w naszej szkole odbędzie się bal podszedł do nas mężczyzna. Zaproponował, że odda swoje prace fotograficzne na licytację, która zostanie przeprowadzona podczas balu. Później okazało się, że ów hojny człowiek ma wielkie serce, bo pracę oddał nam całkiem za darmo. Mało tego, oprawił je i przyniósł gotowe do powieszenia na ścianę – opowiada Kazimierz Szosler jeden z organizatorów balu.

Redakcji „Super Expressu” udało się porozmawiać z fotografem Cezarym Muzykiem, który postanowił pomóc polskiej szkole w zdobywaniu funduszy.  – Gdy usłyszałem w kościele o problemach polskiej szkoły zareagowałem automatycznie deklarując swoje prace, jako formę wsparcia – mówi „Super Expressowi”.

Cezary w Stanach mieszka od 10 lat. Zawodowo pracuje jako technik radiolog. Fotografia to jego prawdziwa pasja. Gdy tylko skończył 15 lat zaczął zgłębiać tajniki robienia zdjęć. – Fotografia jest dla mnie darem pozwalającym spojrzeć na świat z zupełnie innej, ekscytującej perspektywy – mówi Cezary. – Dla mnie to forma terapii, relaksu a także intelektualnego wyczynu. Fotograf patrzy na otaczający go świat innymi oczami. Widzi więcej szczegółów wokół siebie i żywiej rejestruje ruch, kolor i fakturę rzeczy. W moim wykonaniu to po prostu totalne zakręcenie – dodaje Czarek.

Polak przyznał nam, że najbardziej lubi fotografować rzeczy, które znajdują się tuż obok niego. – Nie potrafię przejść obojętnie obok czegoś, co ujmuje mnie kolorem i formą. Dotyczy to zarówno osób jak i rzeczy – opowiada Czarek.

Ale nie tylko Czarek ma wielkie serce. Już nie pierwszy raz w organizacji zabawy pomagają rodzicom właściciele polskiego sklepu Grażyna i Adam Ciołkowscy, którzy od trzech lat prowadzą swój sklep „Polish Euro Deli”. – Jesteśmy Polakami i popieramy wszystkie polskie inicjatywy. Tym bardziej takie, które przyczyniają się do rozwoju naszej młodzieży – mówi Grażyna Ciołkowska. – Od kiedy jesteśmy właścicielami sklepu pomagamy praktycznie wszystkim, którzy się do nas zgłoszą. Oferujemy różną formę pomocy; czasami przygotowujemy catering, a czasami kosze upominkowe, w których znajdują się produkty będące w ofercie naszego sklepu. Oczywiście są to polskie produkty – opowiada Grażyna.


Dzięki pomocy ludzi dobrej woli podczas balu Komitetowi Rodzicielskiemu udało się zebrać prawie 3000 dolarów. – Tylko z licytacji udało nam się uzyskać 450 dolarów. W balu udział wzięło ponad 120 osób. Wśród uczestników znalazło się całe grono pedagogiczne wraz z dyrektor Stanisławą Mazurkiewicz oraz wszyscy księża z parafii im. św. Jadwigi na Floral Park: ks. Piotr Rożek – proboszcz parafii, ks. Edward Wawerski oraz ks. Janusz Lipski – relacjonuje Szosler. Pieniądze zebrane podczas balu pomogą prawidłowo funkcjonować i rozwijać się polskiej placówce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki