Wzięłam udawany ślub i zapłaciłam za to fortunę - wyznaje mieszkanka Wysp Brytyjskich. W mediach społecznościowych furorę zrobił szokujący wpis młodej piękności, która opowiedziała o największym szaleństwie, jakie popełniła w życiu. Użytkowniczka TikToka podpisująca się jako @dieschakin wydała tysiące funtów tylko po to, by sfingować własny ślub! Mieszkanka Wysp Brytyjskich nie szczędziła grosza na bajkową suknię ślubną z welonem, tort, dekoracje i kosztowną sesję zdjęciową, na której pozuje w towarzystwie rasowych koni w stadninie. Opłaciła nawet przyjazd tajemniczego przystojniaka, który na zdjęciach udawał jej męża i grał dla niej na pianinie, wpatrując się w nią czule... A to wszystko wyłącznie z jednego, jedynego powodu. Nigdy nie zgadniesz, jakiego! Opłaciło się?
NIE PRZEGAP: Dramat w rodzinie królewskiej! Śmierć blisko królowej Elżbiety II
NIE PRZEGAP: Książę William miał romans ze znaną piosenkarką?! Skandal w rodzinie królewskiej
Otóż użytkowniczka TikToka podpisująca się jako @dieschakin sfingowała własny ślub tylko po to, by... zwrócić na siebie uwagę swojego byłego. Chciała, by napisał do niej chociaż jednego SMS-a, by pożałował, że nie są już razem! Uznała, że wiadomość o ślubie wstrząśnie byłym kochankiem i wywoła w nim falę zazdrości. Fałszywa panna młoda miała wielkie nadzieje na odnowienie kontaktu. Sam tylko fotograf ślubny kosztuje w Wielkiej Brytanii co najmniej osiem tysięcy złotych... Czy się opłaciło? Jak wyznaje kobieta, nie doczekała się nawet jednego SMS-a od swojego byłego i cała fortuna wydana na udawany ślub przepadła. Teraz jedni komentujący chwalą poświęcenie dla miłości, inni uważają, że kobieta wybrała najgorszy możliwy sposób. "Mogłaś zaaranżować sesję narzeczeńską, po ślubie jest już za późno" - piszą. Teraz nieszczęsnej użytkowniczce TikToka pozostaje chyba już tylko sfingować własny rozwód...