Historia Heather Walker stawiana jest za obrońców życia za wzór do naśladowania. Matka dwójki dzieci, kiedy dowiedziała się, że jej trzecie maleństwo urodzi się z bezmózgowiem i będzie żyło tylko kilka godzin, nie miała wątpliwości, że nie usunie ciąży. Mimo porad lekarzy Heather, zdecydowała że urodzi chorego synka. Wiedziała, że chce przytulić maleństwo i pożegnać się z synkiem.
I tak się stało. Mały Grayson James Walker urodził się z bezmózgowiem i brakiem większośći kości czaszki. Żył tylko osiem godzin. Przez cały czas rodzice byli z chłopcem, tulili go czule i pożegnali.
Po śmierci synka jego ciało pochowano w białej trumience, a na pogrzebie w niebo poleciały dziesiątki niebieskich balonów.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail