W sobotę w Berlinie Chodorkowski (50 l.) spotkał się ze swoją rodziną. Po 10 latach w końcu zobaczył schorowaną matkę i ojca. Dla wszystkich to była wzruszająca chwila. W niedzielę najsłynniejszy więzień Rosji zorganizował konferencję prasową.
- Muszę naradzić się z rodziną, przyjaciółmi, co będę robił dalej - zdradził. Na pewno nie wróci do biznesu ani nie podejmie prób odzyskania straconego majątku koncernu naftowego. Teraz były miliarder postawi na działalność społeczną. - Chcę pomagać innym więźniom politycznym - podkreślił Chodorkowski.
PRZECZYTAJ: Michaił Chodorkowski był miliarderem, jest bankrutem. Putin go ułaskawił
Wiadomo też, że nie zaangażuje się w politykę.
Najbliższy rok może spędzić w Niemczech. Na taki okres ma przyznaną wizę. Gdzie zamieszka później, jeszcze nie wiadomo. Jedno jest pewne. Choć stracił miliardy dolarów, nie musi się martwić o pieniądze. W Berlinie mieszka w luksusowym hotelu. - Moja sytuacja finansowa nie zmusza mnie do podjęcia pracy - przyznał podczas konferencji.