Historia Krystyny Nowak (77 l.), którą na naszych łamach opisaliśmy kilka tygodni temu, poruszyła naszych rodaków. Dzięki bezinteresownej pomocy, między innymi Pawła Dąbrowskiego z Queensu, pani Krystyna może przeżyć i ma co jeść. – To złoty człowiek. Kiedy tylko może dowozi mi jedzenie, jestem niezmiernie wdzięczna panu Pawłowi za okazaną pomoc. Posiłki dostarcza mi również od dawna Eryka Volker (wolontariuszka, która pomaga bezdomnym i potrzebującym - red.). Bez pomocy tych ludzi nie dałabym rady przeżyć. Obecnie na koncie mam 3 dolary – opowiada Krystyna Nowak.
Nasza rodaczka nie ukrywa, że to dzięki publikacji w „Super Expressie” jej losem zainteresował się pan Paweł. – Bardzo wszystkim dziękuję – powiedziała Krystyna. Pani Nowak utrzymuje się jedynie ze skromnej renty. W Nowym Jorku nasza rodaczka ma tylko syna Andrzeja (40 l.), na którego pomoc mogła liczyć. Niestety, od trzech lat syn przebywa w Henry J. Carter Specialty Hospital and Nursing Facility na Harlemie. A kobieta każdy dzień spędza przy jego łóżku chorego syna.
Pani Krystyna jest córką Czesława Nalborskiego z Ełku, który wraz ze swoją grupą Armii Krajowej uratował ok. 300 jeńców wojennych z obozu w Boguszach w czasie wojny. W 1943 roku został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Po wojnie był więziony za działalność w AK i konspiracyjnym harcerstwie. Obecnie jedno z rond w Ełku nosi jego imię.
Osoby, które chciały wesprzeć nasza rodaczkę, proszone są o wpłacanie datków na konto w Citibanku numer 4974152633.