Maleńka Liza, ubrana w białą szatę i wianek ze świeżych kwiatów została pochowana w niedzielę, 17 lipca. Jej ciało spoczywało w maleńkiej trumience, wypełnionej pluszowymi maskotkami. Prawosławny ksiądz, który celebrował pogrzeb, w pewnym momencie wybuchł płaczem krzycząc, że "zło nie może zwyciężyć". Artem Dmitriew, ojciec dziecka, stał w milczeniu. "Spójrz, mój kwiatku! Spójrz, ile osób do ciebie przyszło" - mówiła z kolei babcia dziewczynki. 4-latkę pożegnała rodzina i mieszkańcy miasta, w którym doszło do tragicznego ataku rakietowego.
4-letnia Liza ofiarą Rosjan. Jej mama ciężko ranna
Jak podaje agencja "Associated Press", 14 lipca 4-letnia Liza cierpiąca na zespół Downa akurat szła ze swoją mamą, ukraińską blogerką Iryną Dmitriewą, na wizytę do logopedy. To wtedy Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na Winnicę, położoną w środkowej części Ukrainy, daleko od linii frontu. Czterolatkę znaleziono martwą obok jej wózka. Jej mamie siła wybuchu oderwała nogę. Kobieta walczy o życie na oddziale intensywnej terapii. Prawdopodobnie nie ma pojęcia, że jej ukochana córeczka zginęła. Zaledwie na dwie godziny przed tragicznym atakiem Iryna wrzuciła do mediów społecznościowych nagranie, jak uradowana mała Liza samodzielnie pcha wózek.
CZYTAJ TAKŻE: Wiemy, jak zginęła żona Donalda Trumpa. Lekarze mówią o tępym uderzeniu
Rosyjski atak na Winnicę: zginęły 24 osoby
Przypomnijmy, w czwartek, 14 lipca, rosyjskie rakiety Kalibr uderzyły w centrum Winnicy, miasta w środkowej Ukrainie. Zniszczonych zostało kilka budynków, w tym gmach Jubilejny, w którym znajdowały się pomieszczenia biurowe i punkty usługowe, oraz Dom Oficerów. Zniszczone zostało także centrum medyczne, które przylegało do Jubilejnego. W pożarze spłonęło również kilkadziesiąt samochodów. W sumie w ataku zginęły 24 osoby, w tym troje dzieci.
CZYTAJ TAKŻE: To OSTATNIE chwile Putina? Traci wzrok, nie pamięta co mówi, ma potworne migreny