Yeti grasuje w Wielkiej Brytanii! Relacje przerażonych wędkarzy i turystów mogą budzić grozę. Podano dokładną lokalizację włochatego intruza
Czy Yeti istnieje? W niektórych częściach świata, na przykład w Himalajach, istnienie Człowieka Śniegu wciąż bywa uznawane przez miejscową ludność za oczywistą oczywistość, choć dla części mieszkańców w XXI wieku to już tylko bajki dla żądnych sensacji turystów. Swojego yeti mają też Stany Zjednoczone. Stwór jest tam nazywany Sasquatch. Raz na jakiś czas w sieci pojawiają się zdjęcia i nagrania mające przedstawiać spotkanie z Sasquatchem. Jedni ekscytują się nimi, drudzy przekonują, że to jakiś żartowniś w przebraniu albo niedźwiedź stojący na dwóch łapach. Dziwnym trafem temat Yeti nierzadko powraca wraz z nastaniem cieplejszej pory, sezonu ogórkowego i wakacji. Ciepła Wielkanoc zdecydowanie zrobiła swoje. Tegoroczny Yeti już tu jest! Aż trudno uwierzyć, gdzie!
Yeti biega i warczy! "Widziałem coś dużego, biegnącego w ciemności na czymś, co przypominało dwie nogi, na przeciwległym brzegu"
Otóż jak alarmuje brytyjski Daily Star, podstępny włochacz zjawił się w Wielkiej Brytanii. O przybyciu stwora zawiadomili świat wędkarze łowiący ryby nad brzegiem jeziora w parku narodowym South Downs na południu Wysp Brytyjskich. Ciemny kształt przemykający w ciemnych borach warczał groźnie, a do tego mężczyźni mieli wrażenie, że patrzy na nich jakaś złowroga istota... „Żaden człowiek nie odważyłby się wejść na to skaliste, strome wzniesienie" - przekonują o nadludzkich własnościach dziwnego stworzenia. Na Facebookowej grupie Cryptid and Paranormal Investigations kolejni turyści wspominają o nieprzyjemnych spotkaniach z domniemaną Wielką Stopą w tych rejonach. "Naprawdę czułem się, jakby coś mnie obserwowało i nie byłem mile widziany" - pisze jeden z turystów. "Widziałem coś dużego, biegnącego w ciemności na czymś, co przypominało dwie nogi, na przeciwległym brzegu" -pisze niejaki Michael Brindle. „Drzemałem na krześle obok wędek, kiedy obudziło mnie głośne warczenie dochodzące z przeciwnego brzegu” – relacjonuje. Cóż, jeśli Yeti umie pływać, to może pokonać kanał La Manche i znaleźć się w rejonie Calais. W sumie do Szczecina Yeti ma teraz 1200 kilometrów, ale co to jest dla dorodnego włochacza?!