Yeti zarąbał ukochaną

2011-04-14 4:00

Psychopata Michael Kelly (46 l.) 14 razy wbił topór w głowę swojej miłości, bo nie mógł pogodzić się z rozstaniem. Potem zabił jej syna. Dwie nastoletnie córki cudem uciekły z domu grozy w brytyjskim Banbury.

Sally Ann Cox (†43 l.) od początku tego romansu przeczuwała, że źle się on skończy. Michael Kelly chciał, by poświęcała mu każdą chwilę. Wciąż dzwonił, urządzał awantury, uważał, że za wiele rozmawia ze swoim synem Martinem (†22 l.). Sally nie wytrzymała i zdecydowała o rozstaniu. Wtedy obsesyjna zazdrość zawładnęła sercem szaleńca tak bardzo, że postanowił zabić kobietę. W morderczym szale przebrał się za yeti. Włochata maska miała ukryć twarz i przerazić ofiary. Wziął topór, zakradł się do domu dawnej miłości i zaczął mordować. Zadał Sally 14 ciosów w głowę. Martin zginął, bo własnym ciałem zasłonił dwie młodsze siostry przed szalonym yeti. 13-latka i 19-latka zdołały uciec. Sally i 22-latek nie przeżyli. Ściany domu pokryły się krwią, a yeti zwiał. Nie na długo jednak, bo w końcu został ujęty, trafił za kraty i dostał dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki