"New York Times": według zachodnich wywiadów to rosyjski wywiad wojskowy GRU stoi za niektórymi ostatnimi podpaleniami i próbami podpaleń. Jest mowa o Polsce
W sprawie pożaru Hali Marywilskiej badany jest wątek rosyjski - obwieścił niedawno premier Donald Tusk. Może to mimo wszystko zaskoczyć, bo hala targowa nie wydaje się być strategicznym celem Putina. Jednak według "New York Times" zachodnie służby są zdania, że faktycznie to rosyjski wywiad wojskowy GRU stoi za niektórymi ostatnimi podpaleniami i próbami podpaleń, do których doszło w krajach wspierających Kijów w wojnie na Ukrainie. A chociaż nie ma w tym tekście mowy o hali na ulicy Marywilskiej, to amerykańscy dziennikarze wspominają inny incydent związany z pożarami w Polsce.
Celem były m.in. magazyn w Wielkiej Brytanii, budynki w Łotwie, sklep Ikea w Litwie, ale również fabryka farb w Polsce
Jak pisze "New York Times", powołując się na źródła w zachodnich wywiadach, rosyjskie służby stoją za akcjami sabotażowymi, których celem były m.in. magazyn w Wielkiej Brytanii, budynki w Łotwie, sklep Ikea w Litwie, ale również fabryka farb w Polsce. Chodzi zapewne o udaremnione podpalenie zakładu we Wrocławiu. "Udaremniono próbę podpalenia zakładu produkującego farby. Obok był zakład chemiczny. Było to na zlecenie służb rosyjskich, to stwierdzono bezdyskusyjnie" - powiedział Donald Tusk 20 maja. Jak dodaje "NYT", w sprawie tego rodzaju sabotaży zatrzymano kilka osób i zarzuca im się, że na zlecenie Rosji planowały ataki na amerykańskie bazy wojskowe. Agenci uważają, że celem tego rodzaju działań jest wywołanie strachu i niechęci do pomagania Ukrainie.