"Nowa łada została kupiona za tak zwane pieniądze trumienne, czyli jednorazowy zasiłek dla rodziny zmarłych [żołnierzy - przyp. red.]. Według jego ojca Aleksiej Malow zawsze marzył o białym samochodzie — i właśnie taki kupili. Ich pierwszą celem podróży był cmentarz" – komentował dziennikarz kanału "Rossija-1", Sergey Zenin, tuż po emisji materiału na temat poległego na wojnie w Ukrainie dowódcy czołgu, sierżanta sztabu Aleksieja Malowa. Materiał to o tyle szokujący, że przedstawia śmierć rosyjskich żołnierzy jako coś, na czym ich rodziny mogą się wzbogacić.
Wojna na Ukrainie. Samochód za zwłoki rosyjskiego żołnierza
"Według wyemitowanego programu krewni Malowa wydali już odszkodowanie, które otrzymali od rządu za jego śmierć. »Na pamiątkę naszego syna kupiliśmy sobie zupełnie nowy, fajny samochód« przyznał ojciec żołnierza" - relacjonuje portal "Meduza". "Nikt by tego nie wymyślił! Wczoraj wieczorem [chodzi o 17 lipca - przyp. red.] rosyjska telewizja państwowa wyemitowała reportaż o nieoczekiwanych korzyściach ze śmierci syna na Ukrainie. Możesz kupić ładę za odszkodowanie przyznane przez państwo!" - napisał na Twitterze dziennikarz BBC, Francis Scarr.
CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie podpisali trefne kontrakty z armią! "Z datą 2007. Można się tym podetrzeć"
Putin wydaje grubą kasę, żeby usprawiedliwić śmierć
"Meduza" podaje, że model auta, jakie kupili rodzice poległego Rosjanina, kosztuje w salonie co najmniej 698 000 rubli (czyli jakieś 55 tysięcy złotych). Wygląda jednak na to, że państwo Malow nie przepuścili całego odszkodowania tylko na auto, bo "zgodnie z rosyjskim prawem krewni zmarłych żołnierzy mają prawo do jednorazowej wypłaty o wartości 7,4 mln rubli (około 590 tys. zł)".
CZYTAJ TAKŻE: To OSTATNIE chwile Putina? Traci wzrok, nie pamięta co mówi, ma potworne migreny