Krwawy dramat rozegrał się w niedzielę w Ed's Car Wash w Saltlick Township, w zachodniej części Pensylwanii. Z ustaleń śledczych wynika, że zabójca, Tim Smith, miał obsesję na punkcie 25-letniej Chelsie Cline, o którą był chorobliwie zazdrosny, zwłaszcza po rozstaniu. Chore uczucie opanowało go do końca. Według relacji bliskich ofiar i znajomych Smith podejrzewał, że była miłość zostawiła go dla innego mężczyzny. Nie mógł się z tym pogodzić. Opętany rządzą zemsty za porzucenie, uzbrojony po zęby w pistolet i strzelbę, śledził kobietę. Czekał na moment, by zaatakować.
Nastał on kiedy Chelsie Cline przybyła na myjnię samochodową. Gdy wysiadła z samochodu, w którym był z nią 27-letni William Porterfield oraz dwie inne osoby, Smith zaczął się z nią awanturować. Gdy z auta wysiadł Porterfield, mężczyzna wyciągnął broń i zaczął strzelać. Po zamordowaniu Chelsie Cline i Porterfielda, oddał strzały do 23-letniej Cortney Snyder i 21-letniego Setha Cline'a. Następnie strzelił sobie w głowę. W poniedziałek ciągle przebywał w lokalnym szpitalu w bardzo ciężkim stanie. Policja ciągle ustala szczegóły zajścia, ale jest przekonana, że to zazdrość była motywem zbrodni.