- Zdający się wyglądać na nonszalanckiego mężczyzna wszedł do sklepu około 6.30 pm w środę. Po chwili wyciągnął broń i zaczął strzelać. Nie był to żaden akt terroru, ustalamy jedynie, czy coś mogło łączyć ofiary i sprawcę - mówił na konferencji rzecznik lokalnej policji Victor Avila. Po oddaniu strzałów sprawca wyszedł, wsiadł do czerwonego mitsubishi mirage i odjechał.
Dwóch postrzelonych przez niego mężczyzn zmarło na miejscu, raniona kobieta została przewieziona do szpitala, ale lekarzom nie udało się jej uratować. Wszystkie trzy ofiary stały w tym samym miejscu w sklepie, dlatego policja bada teraz, czy coś je łączyło oraz czy znali zabójcę.
Tożsamość strzelca udało się dosyć szybko ustalić. Scott Ostrem (47 l.) został zatrzymany w czwartek rano w Denver. Jak podają lokalne media, mężczyzna dwa lata temu ogłosił bankructwo, nie miał jednak dotąd poważniejszych kłopotów z prawem. Policja szuka teraz motywów zbrodni, której się dopuścił.