Bywalec Międzynarodowego Domu Modlitwy codziennie modlił się i śpiewał, aż pewnego dnia wypatrzył w świątyni Bethany Leidlein Deaton (27 l.). Szybko wzięli ślub. Kobieta była trochę zmieszana, bo zamieszkało z nimi czterech kolegów, ale naprawdę zdziwiła się dopiero wtedy, gdy mąż uświadomił ją, że właśnie wkroczyła do seksualnej sekty.
W domku Deatonów orgiom nie było końca. Wątpliwości Tyler uciszał cytatami z Biblii dobranymi tak, by pasowały do wszystkiego. Swojemu haremowi mężczyzna podawał też narkotyki. Po paru tygodniach Bethany oświadczyła, że ma już dość. Co było dalej? Według Micaha Moore'a, jednego z mężczyzn zwabionych do sekschatki, Tyler kazał mu udusić Bethany reklamówką i porzucić jej ciało nad jeziorem. "Wybrałam zło, może Jezus mnie ocali" - napisali na kartce obok, by upozorować samobójstwo dziewczyny. Kiedy Micah został aresztowany, zdecydował się oskarżyć guru o zlecenie morderstwa. Śledztwo, które jest w toku, pokaże, w jaki sposób zginęła 27-latka.