Do dramatycznych i wciąż bardzo tajemniczych wydarzeń doszło kilka dni temu w Portugalii, na południe od Lizbony. Clemens Weisshaar (44 l.), opisywany przez media jako bardzo znany niemiecki architekt i projektant, został znaleziony martwy na kawałku ziemi w Serra de Grândola, który wcześniej kupił, by postawić tam dom. W pobliżu ciała znajdował się spalony samochód, a w nim szczątki 3-letniego syna architekta. Na ciała natknęli się myśliwi, którzy od razu powiadomili policję. Okazało się, że chłopiec został wcześniej zgłoszony przez swoją mamę jako zaginiony. Jak donosi "Metro UK", Weisshaar i matka chłopca, brytyjska stylistka gwiazd Phoebe Arnold, rozstali się w lipcu tego roku. Od tamtej pory 44-latek nie widział swojego syna. Pod koniec października zabrał go na kilka dni obiecując Arnold, że 3-latek wróci do matki 1 listopada.
Przeczytaj koniecznie: Szok! Porwaną 16-latkę uratował sygnał migowy. Poznała ten prosty znak na TikToku
Przeczytaj koniecznie: Kultowe mieszkanie z "Seksu w wielkim mieście" do wynajęcia. Tam mieszkała Carrie Bradshaw
Gdy 3-latek i jego ojciec zniknęli, Phoebe Arnold zawiadomiła policję o zaginięciu syna. Służby od razu zaczęły szukać dziecka. Miało między innymi dojść do przeszukania portugalskiego lokum architekta. Niczego tam jednak nie znaleziono, więc śledczy założyli, że mężczyzna wrócił do Niemiec. Ciała ojca i syna znaleziono parę dni później. Jak donoszą portugalskie media, ze wstępnych raportów śledczych wynika, że Niemiec i jego syn nie żyli już od około dwóch dni. Dokładny czas zgonów ma wskazać sekcja zwłok.
Weisshaar miał na głowie ranę postrzałową. Podejrzewa się, że projektant najpierw zabił swoje dziecko i podpalił samochód, w którym się znajdowało, a potem popełnił samobójstwo. Nie wiadomo jednak, jakie mogłyby być motywy tej zbrodni.