Identyczne bliźniaczki, Alexandria i Anastasia Duval prowadziły w West Palm na Florydzie studio jogi. Wszystko zdawało się być idealne. Zawsze uśmiechnięte, żartujące. Ale to wszystko okazało się jedną wielką grą... W 2016 roku siostry były na Hawajach. Jak wynika z dokumentów sądowych, ciągle się kłóciły. Feralnego dnia w 2016 roku awantura była wyjątkowo ostra, jednak mimo to wsiadły razem do auta. SUV-a prowadziła Alexandria. Gdy jechały skalistym wybrzeżem hawajskiego Maui, samochód nagle zjechał z drogi i runął 200 stóp w dół. Przeżyła tylko Alexandria. Dochodzenie śledczych i ekspertów wykluczyło, że był to wypadek: nie było żadnych wad mechanicznych ani śladów wskazujących na to, że doszło do utraty kontroli nad pojazdem czy hamowania.
Prokuratura postanowiła oskarżyć Alexandrię, której proces ruszył w poniedziałek. I przyniósł szokujące fakty. Jednym z pierwszych przesłuchiwanych w sądzie był partner zabitej w wypadku Anastasii, Federico Bailey. Mężczyzna zeznał, że Alexandria nie tylko unikała mówienia na temat szczegółów wypadku, ale próbowała go uwieść. Ubrała sukienkę zmarłej siostry, zjawiła się u niego i poprosiła, by pomógł jej umyć włosy. - Flirtowała ze mną. Dotykała mnie, przytulała się do mnie w sposób bardzo niewłaściwy. Tak jakby chciała udawać, że to ona jest Anastasią - mówił partner zabitej bliźniaczki. Dodał też, że relacje między siostrami były bardzo napięte, a wręcz - jak to nazwał - "niezdrowe".
Werdykt sądu może zapaść jeszcze w tym tygodniu.