- Tato, obudź się i chodź tu szybko! - krzyczał 11-latek, budząc pogrążonego w popołudniowej drzemce ojca. Mężczyzna wszedł do sąsiedniego pokoju i zobaczył swojego młodszego syna leżącego bezwładnie na podłodze. Na łóżku leżała żona, Natalia. Miała w ręku wielki nóż. W domu w Sheboygan Falls w amerykańskim stanie Wisconsin szybko pojawiły się służby. 41-letnia Natalia Hitchcock nie stawiała oporu. Nie zdążyła nic sobie zrobić, choć jak potem zeznała, miała taki zamiar. Za to 8-letni Oliver po paru dniach przegrał walkę o życie w szpitalu. - Tak, udusiłam go - zeznała 41-latka. - Był taki mały i niewinny, nie chciałam, żeby cierpiał - mówiła. Przyznała się też do tego, że wcześniej podtapiała w wannie starszego syna. Jak opowiadał 11-latek, matka podczas kąpieli kazała mu wsadzić głowę pod wodę i sprawdzić, jak długo może wytrzymać, a potem przytrzymała go mocno. Chłopak zdołał się uwolnić.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie gwałcą kobiety i dzieci. "Dziewczyny obcięły włosy, żeby nie patrzyli"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tajemnicze zniknięcie "kochanki Putina"! Gdzie jest Alina Kabajewa?
Z zeznań męża Natalii Hitchcock można było dowiedzieć się dużo więcej o motywach zbrodni. Okazało się, że pochodząca z Rosji 41-latka przed tragedią bardzo przeżywała sprawę wojny na Ukrainie i wciąż oglądała telewizyjne relacje stamtąd. Bała się i kazała mężowi przygotować zapasy jedzenia, broni i paliwa. "To wszystko mocno na nią podziałało, zaczęła dużo pić. Miała myśli o tym, że rosyjski rząd zabierze jej dzieci i skrzywdzi je. Była też zła, że nie może odwiedzić rodziny w Rosji" - opowiadał mężczyzna. Rosjanka usłyszała zarzut morderstwa pierwszego stopnia oraz usiłowania morderstwa pierwszego stopnia. Siedzi w areszcie, czekając na proces i wyrok.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosja szykuje się na nowy atak. Ukraina ostrzega, to już za parę dni
PRZECZYTAJ TAKŻE: Bracia Kliczko odwiedzili Buczę. Mówią, jakie jest "przesłanie Putina"