Chciała być sobowtórem Kim Kardashian. Zginęła podczas powiększania pupy
Moda na ogromne pośladki sprawia, że wiele celebrytek decyduje się na powiększenie swoich naturalnych pup. Ponieważ zabiegi u certyfikowanych chirurgów plastycznych są drogie, niestety często kobiety decydują się iść drogą na skróty i wybierają tańsze, nie zawsze legalne, za to zawsze niebezpieczne opcje. Raz na jakiś czas słyszy się o tym, że kolejna nielegalna operacja powiększania pośladków zakończyła się tragicznie, ale nie zniechęca to całej rzeszy desperatek marzących o wielkiej karierze i zarabianiu milionów na różnych platformach społecznościowych. Do tego grona należała także Christina Ashten Gourkani (+44 l.). Kobieta funkcjonowała w sieci jako "sobowtór Kim Kardashian". Podobieństwo do amerykańskiej celebrytki zostało uzyskane przy pomocy niezliczonych zabiegów, z powiększaniem pośladków na czele. Niestety, operacje nadal nie dawały satysfakcji sobowtórce Kim Kardashian. Wydawało jej się, że jej już monstrualna pupa nadal jest za mała. Postanowiła spróbować taniego powiększania pośladków - i przypłaciła to życiem.
50-latka przeprowadzała nielegalne operacje plastyczne. Odpowie za nieumyślne zabójstwo
Skontaktowała się z niejaką Vivian Alexandrą Gomez (50 l.), która oferowała tanie zastrzyki z silikonu. Trudno powiedzieć, czy celebrytka zdawała sobie sprawę z tego, że 50-latka to zwykła naciągaczka nie mająca nic wspólnego z medycyną. W każdym razie obie panie spotkały się w hotelu w kalifornijskim mieście Burlingame i tam Gomez wstrzyknęła Gourkani w pupę kilka porcji substancji mającej jeszcze bardziej rozdmuchać jej pupę. Kilka godzin później u celebrytki doszło do zatrzymania akcji serca. Policja złapała Gomez, która zdążyła pospiesznie wyjechać do innego stanu.Kobieta odpowie za uprawianie medycyny bez licencji i nieumyślne zabójstwo.