Benjamin i Kristi Strack owie byli młodzi, zdrowi i doczekali się czwórki dzieci. Sąsiedzi ze Springville uważali, że ta rodzina to ideał. To prawda, byli bardzo religijni, ale nic nie wskazywało na fanatyzm mogący doprowadzić do tragedii. Niestety, któregoś ranka latem ubiegłego roku w schludnym domu znaleziono ciała małżeństwa i trójki dzieci: Bensona (†14 l.), Emery (†12 l.) i Ziona (†11 l.). Najstarszy syn, Jason (19 l.), przeżył, bo tragicznej nocy był u dziewczyny.
Przez parę miesięcy trwało dochodzenie w tej przerażającej sprawie. Teraz amerykańskie media ujawniają wnioski, do jakich doszła prokuratura. Na podstawie zeznań 19-latka i badań toksykologicznych ustalono szokującą prawdę. Otóż małżonkowie wierzyli w rychły koniec świata i wmówili dzieciom, że zagłada jest nieuchronna. Ziemia była według nich siedliskiem grzechu i zła. Chcąc oszczędzić im i sobie cierpień związanych z apokalipsą, nafaszerowali siebie, córkę i synów lekami i narkotykami.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail