– Dawno nie miałem do czynienia z taką tragedią. Jennifer McCusker najwyraźniej chciała ocalić swoje dzieci i pobiegła do ich pokoju, by je wynieść z ognia, ale nie dała rady, bo sama udusiła się dymem. Widok jej zwęglonego ciała obejmującego dwuletnie dziecko oraz pozostałych maleństw był naprawdę wstrząsający – powiedział rzecznik Suffolk County Police. Tragiczny w skutkach pożar wybuchł w piątek w nocy w Shirley na Long Island, przy 16 Hollywood Drive.
– Około 10 w nocy otrzymaliśmy zgłoszenie od sąsiadów o płomieniach wydobywających się z domu. Zanim na miejsce przyjechała policja i straż, pomocy domownikom starali się udzielić mieszkający obok bracia, jeden z nich jest sanitariuszem EMT, a pracuje jako wolontariusz w straży pożarnej. Niestety pożar był już tak potężny, że nie byli w stanie bez specjalistycznego sprzętu wejść do środka – relacjonował dalej rzecznik policji.
Oprócz Jennifer McCusker (†41) ogień zabił trójkę jej dzieci: Aidana Tarbella (†7 l.), Avę Jane Mistrettę (†2 l.) oraz jej brata bliźniaka Brendana Mistrettę. W czasie pożaru Peter Mistretta, ojciec i mąż, był nieobecny. W sobotę całkowicie załamany i ze łzami w oczach powiedział tylko: – Idźcie do domu i przytulcie swoje dzieci, bo nigdy nie wiecie kiedy zostaną wam odebrane...