Mężczyzna zamierzał udać się w podróż liniami KLM. Oficerowie chroniący bezpieczeństwa na lotniskach - mimo maskowania - zlokalizowali broń, która znajdowała się w bagażu mężczyzny.
Pasażer tłumaczył agentom TSA, że broń była mu niezbędna do ochrony przed zwierzętami, wybierał się bowiem do Nairobi.
Wielu podróżnych myśli, że jak owiną niedozwolone rzeczy folią, to oszukają skanery. W tym przypadku zakończyło się oskarżeniem o przemycanie na pokład samolotu załadowanej broni. A za tego typu występek grozi 10 lat więzienia. Kerry Lee Bobo po wpłaceniu 50 tysięcy dolarów kaucji wyszedł na wolność.