Poloniści przystępując do meczu bez czterech podstawowych zawodników, nie oczekiwali wiele i remis brali w ciemno.
Tak jak się spodziewano, gospodarze od pierwszych minut spotkania na Met Oval ruszyli do zdecydowanych ataków. Poloniści nastawili się na defensywny styl gry, szukając szansy w szybkich kontratakach. Bramka dla gospodarzy pada z rzutu karnego, po co najmniej kontrowersyjnym faulu.
Po zmianie stron akcje Polonistów nabierają tempa. Dużo ożywienia w środku pola robi linia środkowa gości. Po niegroźnej sytuacji obrońca rywali zagrywa piłkę ręką, przynajmniej tak to widział sędzia, i mamy rzut karny. Wykonawcą jest Samson Malijani.
Bramkarz wyczuwa intencję strzelca i broni karnego, ale dzięki przytomności Marcina Marka, który wyłuskuje piłkę spod nóg obronców i dogrywa ją z powrotem do Samsona, zdobywamy bramkę. Samson poprawia bowiem swój błąd i strzela wyrównującego gola. Podziałał on mobilizująco na podopiecznych Marka Rakowskiego. Perfekcyjna akcja z prawej strony i mamy dokładną wrzutkę piłki przez Bartka Malinowskiego do Radka Kucharskiego, który nie marnuje takich sytuacji. Gospodarze rzucają się do rozpaczliwych ataków i na minutę przed końcem meczu szczęście się do nich uśmiecha. Po desperackiej wrzutce na pole karne Polonii wyrownują praktycznie z niczego.
– Pokazaliśmy dzisiaj, że staś nas na równorzędną grę z liderem cosmopolitan ligi, a nawet przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić o zwycięstwo. Jeżeli każdy mecz będziemy grali w takim stylu to powinniśmy być spokojni o miejsce w tabeli – skomentował trener Marek Rakowski.
Skład: David Ditrich – Waldemar Wolski, Łukasz Poduszczak, Łukasz Bielen, Bartek Malinowski – Radek Kucharski, Tomasz Groch, Marcin Kulak (74' James Timothy), Mariusz Kulesza (86' Brian Czuj), Marcin Dziewulski (30'Marcin Marek) Samson Malijani
Zabrakło minuty do zwycięstwa. NY GREEK AMERICAN – POLONIA NY 2:2 (0:1)
2012-03-30
23:12
W przedmeczowych komentarzach mało kto wierzył, że Poloniści zremisują ten mecz, a o wygraniu nawet nikt nie wspominał…