Zabrali dom bo była winna $6

To historia jak z dramatu... Eileen Battisti kupiła w 1999 roku razem ze swoim mężem znajdujący się na przedmieściach Pittsburgha dom. Oczywiście na kredyt. Jak mówi, to właśnie mąż zajmował się finansami i spłacaniem rat hipotecznych. Ale kiedy zmarł w 2004 roku, wszelkie obowiązki przeszły na nią.

Tymczasem ona - jak mówi jej adwokat - nie za bardzo sobie z tym radziła. Starała się wszystko opłacać, choć czasami po terminie.

Kiedy w końcu otrzymała pieniądze z polisy ubezpieczeniowej po mężu, pani Battisti spłaciła cały kredyt za dom. W międzyczasie okazało się jednak, że w 2009 r. nie uregulowała wszystkich opłat podatkowych. Wówczas - jak podaje AP - bank nałożył na nią odsetki karne w wysokości 6,30 dol. Dług do końca 2011 r. urósł do kwoty 253 dol.

Kobieta nie zapłaciła na czas karnych odsetek i sprawę skierowano do sądu. Dwa lata temu sąd zadecydował, że dom ma być wystawiony na sprzedaż. Został kupiony przez S.P. Lewis of Imperial po cenie dużo niższej niż rynkowa wartość nieruchomości. Jak donosi Associated Press, wart 280 tysięcy dolarów dom został wystawiony na aukcję i sprzedany za 116 tysięcy.

Kobieta się nie poddała. Odwoływała się do wyższych instancji i wygląda na to, że może jeszcze odzyskać swój dom. Jak podaje AP, sędzia Mary Hannah Leavitt z Commonwealth Court zadecydowała, że postępowanie banku, przedstawicieli Beaver County Tax Claim Bureau oraz decyzja sądu o wystawieniu domu na aukcję były niesprawiedliwe i w sposób rażący naruszyły prawa pani Battisti. Nigdy nie została ona np. wezwana osobiście na przesłuchania w sprawie. Ta decyzja daje kobiecie prawo do anulowania transakcji sprzedania domu.