Ameryka i Europa zaczynają namawiać Ukrainę do rozmów z Rosją? Tak twierdzi NBC News, powołuje się na źródła w amerykańskiej administracji
Wojna na Ukrainie trwa ponad półtora roku, a sytuacja na froncie zrobiła się patowa. Wielkie nadzieje wiązano z kontrofensywą i kolejnymi rodzajami broni dostarczanymi Ukrainie przez zachodnich partnerów, lecz niestety linię frontu udało się przesunąć ledwie o kilkanaście kilometrów. Nawet naczelny dowódca armii ukraińskiej przyznał ostatnio w wywiadzie, że jeśli nadal będzie się używało tych metod, co obecnie, to czas działa niestety tylko na korzyść Władimira Putina. Kluczowe są zasoby ludzkie. Putin bez żadnych skrupułów rzuca na front kolejnych mężczyzn, a nawet wielkie straty jest w stanie równoważyć sprawniej niż Kijów. Ukraina aż tylu zasobów nie ma. Co teraz? Najnowsze doniesienia NBC News na temat wojny na Ukrainie mogą niepokoić, choć oficjalnie nikt ich nie potwierdza. Dziennikarze powołują się na źródła w administracji amerykańskiej.
„Zasoby ludzkie są w tej chwili największym źródłem obaw". Kłopoty na froncie niepokoją USA
Według NBC News sytuacja robi się na tyle niekorzystna dla Kijowa, że przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej starają się delikatnie poruszać z władzami Ukrainy temat możliwości negocjacji pokojowych z Rosją, a nawet pójścia na pewne ustępstwa wobec Władimira Putina. Podobno pierwsze tego rodzaju rozmowy miały miejsce w październiku podczas spotkania przedstawicieli ponad 50 państw wspierających Ukrainę, w tym członków NATO. Amerykańscy i europejscy partnerze Ukrainy z niepokojem obserwują brak postępów na froncie i obawiają się kłopotów właśnie ze wspomnianymi zasobami ludzkimi. „Zasoby ludzkie są w tej chwili największym źródłem obaw (amerykańskiej) administracji” – powiedziało jedno ze źródeł. Jak dodane NBC News, nie wiadomo, co na ewentualne propozycje rozmów pokojowych powiedziałaby Rosja.