Olivię Wilde widzowie znają przede wszystkim jako aktorkę, jednak piękna Amerykanka teraz rozwija swoją karierę reżyserską. W przyszłym roku do kin wejdzie jej kolejny film, psychologiczny thriller "Don't Worry Darling", w którym przy okazji gra ze swoim chłopakiem, Harrym Stylesem. Ten romans - gdy się zaczynał - nie schodził z pierwszych stron gazet. Pytanie tylko, dlaczego? Czy z powodu różnicy wieku, jaka dzieli kochanków, a jaka wynosi 10 lat, czy jednak z powodu niejasnych okoliczności, w jakich aktorka rozstała się z byłym partnerem, a przy okazji ojcem jej dwójki dzieci. Od plotek o tym, że Wilde zdradziła Jasona Sudeikisa, aż huczało, bo - jak donosi "Daily Mail" - aktorka i jej były partner zerwali trwające 7 lat zaręczyny 13 listopada 2020 roku, a już 3 stycznia 2021 Olivia po raz pierwszy oficjalnie pokazała się ze Stylesem. Gwiazda serialu "Dr House" dopiero teraz postanowiła się zmierzyć z tymi plotkami. W wywiadzie dla najnowszego wydania magazynu "Vogue" mówi: "Oczywiście naprawdę kuszące jest poprawianie fałszywej narracji. Ale myślę, że kiedy jesteś naprawdę szczęśliwy, nie ma znaczenia, co myślą o tobie nieznajomi. Liczy się dla ciebie tylko to, co jest prawdziwe, co kochasz i kogo kochasz”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szokujące słowa papieża Franciszka o SEKSIE bez ślubu. Bronił jednego z arcybiskupów?
Aktorka, w rozmowie z magazynem, wyznaje, że wreszcie naprawdę cieszy się życiem. "Jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek i zdrowsza niż kiedykolwiek. Cudownie jest to czuć” - mówi. Przyznaje też, że przepracowała już temat oczekiwań, jakie stawiają wobec niej ludzie, często obcy. „Bardzo łatwo jest kontrolować kobiety za pomocą poczucia winy i wstydu, a ja nie mam czasu na źle ulokowane poczucie winy i wstydu” - tłumaczy.
CZYTAJ TAKŻE: Pod choinkę kupiła chłopakowi... SEKS z inną. Sama była zajęta świąteczną krzątaniną