W tym roku przywilej podziwiania zaćmienia słońca przypadł mieszkańcom Australii i... Antarktydy. Mimo to pasjonaci astronomii czekają na 29 kwietnia z utęsknieniem, gdyż to zaćmienie będzie wyjątkowe. Wyróżniamy różne rodzaje zaćmień. To jak duża część Słońca zostanie zakryta zależy od tego w jakim ustawieniu znajdą się Ziemia, Księżyc i Słońce.
29 kwietnia dojdzie tzw. niecentralnego zaćmienia obrączkowego. Oznacza to, że Księżyc znajduje się w fazie cyklu, w której jest najbardziej oddalony od ziemi i w związku z tym jego tarcza jest najmniejsza. Przez to nie jest w stanie w całości zasłonić słońca. To co zobaczą ludzie, będzie przypominało ogromny zawieszony na niebie ognisty pierścień.
- Orbity Księżyca i Ziemi są elipsami, rozmiary kątowe naszego naturalnego satelity i Słońca na niebie zmieniają się. Gdy zaćmienie Słońca wypada w okolicach momentu, gdy Księżyc znajduje się najdalej od Ziemi i jego tarcza jest najmniejsza, nie jest ona w stanie w całości zakryć Słońca i mamy do czynienia z zaćmieniem obrączkowym- czytamy na Onecie wypowiedź astronoma dr hab. Arkadiusza Olecha z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Zaćmienie Słońca to zły znak?
Według wielu ludzi zaćmienie słońca to zły znak zwiastujący najgorsze. Zjawisko to w historii ludzkości zawsze było powiązane z wszelkimi nieszczęściami oraz przemocą. Niektórzy kultywują te wierzenia do dziś, szczególnie w zabobonnych częściach świata.
Zobacz też: Na niebie KRWAWY KSIĘŻYC!
Już w starożytności ludzie twierdzili, że zaćmienie słońca to kara za ich złe uczynki i niewierność. Wierzono, że bogowie odbierają im słońce i dają tym samym znak zmuszając ich do składania krwawych ofiar. Strach związany z tym zjawiskiem od zawsze budził w ludziach szaleństwo i mordercze skłonności.
Polub nas na Facebooku