Niepokojące zjawisko w samym sercu Wenecji. Woda w Canale Grande stała się jaskrawozielona
Mamma mia, co tam się stało?! Turyści przybywający do Wenecji, gondolierzy i cała reszta bacznie przyglądają się temu, co wydarzyło się w pięknym włoskim mieście i przecierają oczy ze zdumienia. Choć aż trudno w to uwierzyć, woda w słynnym Canale Grande, tuż obok równie sławnego mostu Rialto stała się nagle jaskrawozielona! Kolor jest bardzo intensywny. Naukowcy rozkładają ręce i nie mają pojęcia, co to wszystko oznacza. Czy woda w Wenecji została zatruta? Powiadomiono straż miejską i policję, zwołano sztab kryzysowy. Pojawiło się już kilka hipotez, które mogą wyjaśnić to, co dzieje się w mieście. Wstępne ekspertyzy na szczęście wskazują na to, że nie ma zagrożenia dla turystów i nikt nie wpuścił do kanału żadnej groźnej trucizny.
Szaleni ekolodzy czy głupi żart? Policja szuka sprawcy zanieczyszczenia wody w Wenecji
Inne hipotezy mówią o akcji ekologów, którzy mogli zafarbować wodę, chcąc zwrócić uwagę na problemy związane z ochroną środowiska. Ostatnio ekolodzy we Włoszech są agresywni i dopuszczają się atakowania zabytków, na przykład oblewania farbą obrazów (na szczęście będących za szkłem) w muzeach. Jednak po takiej akcji zazwyczaj autorzy przyznają się do winy. Tym razem sprawca się nie ujawnił. Śledztwo trwa. "Wenecja stała się sceną dla czynów, które są zdecydowanym przegięciem. Potrzebna jest odpowiednia i stanowcza reakcja. Musimy chronić miasto, zabytki i prawo wszystkich do nacieszenia oczu pięknem historycznym, bez ataków ze strony fanatyków" - głosi oświadczenie gubernatora regionu.