Mija pięć lat, od kiedy Barry i Honey Shermanowie zostali znalezieni martwi przy krytym basenie na terenie swojej rezydencji. Miliarderzy z Kanady siedzieli obok siebie, a na szyjach mieli zaciśnięte sznury. Jak przypomina CNN, zwłoki małżeństwa znalazł pośrednik handlu nieruchomościami, który oprowadzał po posesji zainteresowanych kupnem domu ludzi. Barry Sherman miał wówczas 75 lat, a jego żona Honey 70. Nie było żadnych śladów włamania do domu, a policja od razu wszczęła śledztwo, które właściwie do dziś stoi w martwym punkcie.
Kanada. Tajemnicza śmierć potentatów farmaceutycznych. Kto ich udusił?
Jedna z najbogatszych par Kanady dorobiła się na produkcji leków generycznych Apotex. Shermanowie byli znani z działalności charytatywnej i filantropijnej, osierocili czworo dzieci, które do dziś próbują rozwikłać zagadkę śmierci rodziców. Policja bowiem, ich zdaniem, od początku działała po omacku i opieszale. Pierwszym tropem śledczych była teoria, że na posesji w Toronto doszło do zabójstwa i samobójstwa. Kilka tygodni później jednak policjanci skłaniali się już bardziej do tego, że miliarderzy padli ofiarami mordercy. Żadnych dowodów jednak nie znaleźli. Dopiero w czwartą rocznicę śmierci Shermanów śledczy udostępnili film przedstawiający tajemniczą osobę złapaną na nagraniu z monitoringu, spacerującą po zaśnieżonych chodnikach w dzielnicy North York, w której mieszkała para. Poprosili o pomoc w identyfikacji człowieka. Nic to nie dało.
Syn zmarłych miliarderów. "Czekam na dzień, w którym wypłacę obiecaną sumę"
Coraz bardziej sfrustrowane dzieci pary rozpoczęły śledztwo na własną rękę, wynajęły detektywów, patologów, zaoferowały też 10 mln dolarów nagrody za jakąkolwiek informację o śmierci rodziców. Kilka dni temu, 15 grudnia, dokładnie w piątą rocznicę niewyjaśnionej śmierci Shermanów, ich syn ogłosił, że do 10 mln dorzuca kolejnych 25. "Od pięciu lat każdy dzień był koszmarem. Byłem przytłoczony bólem, stratą i smutkiem, a te uczucia tylko się nasilają. Koniec żałoby nie będzie możliwy, dopóki osoby odpowiedzialne za ten zły czyn nie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Czekam też na dzień, w którym wypłacę obiecane pieniądze. Mam nadzieję, że to będzie przełom" - mówił Jonathon Sherman w oświadczeniu dla kanadyjskiej CBC News. 35 mln dolarów kanadyjskich to ponad 110 mln zł. Czy ktoś zgłosi się z informacją?