Zaginięcie 2,5-letniego chłopca we Francji. Emile zniknął 8 lipca z ogródka dziadków. Nowa hipoteza na temat zaginięcia dziecka przeraża
To jedno z najbardziej tajemniczych zaginięć w ostatnim czasie! Przypomnijmy - w sobotę, 8 lipca mały Francuz Emile bawił się w ogródku swoich dziadków w alpejskiej miejscowości Le Vernet w południowo-wschodniej Francji, a dokładnie w przysiółku Haut-Vernet. Babcia i dziadek właśnie szykowali się do podróży, ale gdy chcieli wsadzić wnuka do samochodu, zorientowali się, że chłopca nigdzie nie ma. Dwóch świadków twierdziło, że widziało zaginione dziecko idące samo ulicą. Jak tłumaczyli, nie widzieli w tym niepokojącego, bo okolica jest spokojna i wszyscy się znają. Wydawało się niemożliwe, by chłopcu wydarzyła się tam jakaś krzywda. Niestety, najwyraźniej stało się inaczej. Dziecko dosłownie zapadło się pod ziemię.
2,5-letni Emile zginął zmiażdżony przez kombajn na polu? Nowe podejrzenia policji
Początkowo policjanci przyjęli, że udział osób trzech w tym zaginięciu jest wątpliwy, a dziecko po prostu uciekło z ogródka i gdzieś zabłądziło. Z czasem jednak, gdy nie udało się znaleźć chłopca w bliskiej okolicy, powstały inne teorie. Bo przecież to mało prawdopodobne, by 2,5-latek samodzielnie odszedł tak daleko i by 800 poszukujących go żandarmów, strażaków i wolontariuszy nie mogło go znaleźć. Poszukiwania trwają, a tymczasem pojawiła się nowa teoria na temat tego, co mogło stać się z dzieckiem. Policja i lokalni mieszkańcy podejrzewają, że Emile wszedł na pole podczas żniw i został zmiażdżony przez kombajn. Rolnik mógł nawet tego nie zauważyć. Trzeba zatem przeszukać wszystkie okoliczne pola.
A może 2,5-letni Emile został rozjechany przez samochód? "Albo ciało zostało ukryte po wypadku, albo zabrane"
Inne teorie mówiły o porwaniu dziecka i ukryciu go w wiosce, jednak wszystkich znajdujących się tam 20 gospodarstw zostało juz dokładnie przeszukanych, bez efektu. Inną teorię ujawnił jeden z żandarmów podczas konferencji prasowej i jest ona przerażająca. "Albo ciało zostało ukryte po wypadku, albo zabrane" - powiedział, sugerując, że ktoś mógł niechcący rozjechać chłopca samochodem, a potem zatrzeć ślady wypadku, zabierając ciało. Na razie jednak to wszystko tylko hipotezy.