8-letnia Cherrie zniknęła 39 lat temu. Policja teraz sprawdza, czy pewna dorosła kobieta jest zaginioną przed laty dziewczyną
Sprawy zaginionych dzieci szczególnie intrygują. Co się z nimi stało? Czy zostały porwane? Może do dziś żyją po zmienioną tożsamością? Sporadycznie zdarza się, że po latach udaje się odnaleźć zaginionych. Czyżby jedna z takich historii właśnie rozgrywała się w Stanach Zjednoczonych? Chodzi o jedno z najbardziej tajemniczych zaginięć lat 80. ubiegłego wieku. W lutym 1985 roku 8-letnia Cherrie Mahan wróciła szkolnym autobusem do Winfield Township w amerykańskim stanie Illinois, ale choć widziano ją na ulicy, to nigdy nie doszła do domu, tak jakby rozpłynęła się w powietrzu między przystankiem a progiem. W okolicy był widziany samochód marki dodge, który może mieć związek ze zniknięciem dziecka, ale nigdy nie znaleziono tego pojazdu i nie rozwikłano zagadki zaginięcia Cherrie. Lata mijały, a matka dziewczynki nie traciła nadziei. Gdy pojawił się internet, a potem media społecznościowe, rodzina dziecka wykorzystywała to, pokazując zdjęcia córki i jej przerobioną fotografię uwzględniającą tzw progresję wiekową, czyli sporządzony przez policyjnych analityków aktualny wizerunek Cherrie.
Matka dziewczynki czuje, że "wszystko w porządku". "Nie wiem, dlaczego tak czuję"
Jak pisze "Butler Eagle", stronę "Wspomnienie Cherrie Mahan" odwiedziła niedawno jakaś tajemnicza kobieta. Pisała, że właśnie ona może być zaginioną dziewczynką. Inni użytkownicy zgłosili to na policję, która obecnie próbuje zweryfikować te stwierdzenia. "Zawsze uważałam, że wszystko z nią w porządku” – powiedziała mediom Janice, matka zaginionej. "Jeśli umarła, jest w niebie z moimi rodzicami i braćmi. Jeśli żyje, ktoś się nią opiekował. Nie wiem, dlaczego tak czuję" - mówiła kobieta, dodając, że już kilka razy ktoś bezpodstawnie podawał się za Cherrie, nie robi sobie więc wielkiej nadziei w związku z ostatnimi rewelacjami. Policyjne dochodzenie jednak trwa.