Sprawa zaginięcia i śmierci dwuletniego Emila z Francji coraz bardziej przeraża. Tajemnicza śmierć księdza, który udzielał dziecku chrztu
Sprawa zaginięcia i śmierci dwuletniego Emilka staje się coraz bardziej zagadkowa! Emile Soleil zniknął z posesji dziadków w 2023 roku w malutkiej alpejskiej miejscowości Le Vernet w południowo-wschodniej Francji, po niespełna roku odnaleziono jego kości zaledwie 90 metrów od domu. Zostały tam ewidentnie podrzucone, bo teren przeszukiwano wielokrotnie. Tydzień temu o sprawie znów stało się głośno. W rodzinnym domu pod Marsylią policja aresztowała dziadków dziecka i ich dwoje dorosłych dzieci, lecz wśród nich nie było matki chłopca. Jak podaje "Paris Match", było to efektem wielomiesięcznego podsłuchiwania rodziny dwulatka, szczegółów jednak nie zdradzono. Z kolei prokurator Jean-Luc Bachon powiedział reporterom, że obrażenia na czaszce dziecka „sugerują gwałtowny uraz twarzy”. Zgodnie z francuskim prawem, jeśli nie uda się znaleźć wystarczających dowodów do postawienia zarzutów w ciągu 48 godzin, podejrzani są zwalniani do domu i tak też się stało. Obrońcy dziadków i wujów Emila zapewniają, że sprawa zostanie wyjaśniona. Tymczasem na jaw wychodzą kolejne bardzo niepokojące fakty.
Ojciec Claude Gilliot (+85 l.) zmarł w swoim domu w Aix-en-Provence z powodu "dużego przedawkowania"
"Paris Match" ujawnia, że to niejeden tajemniczy zgon - 15 marca zmarł katolicki ksiądz, który udzielał chrztu Emilkowi! Ojciec Claude Gilliot (+85 l.) zmarł w swoim domu w Aix-en-Provence z powodu "dużego przedawkowania". Duchowny od momentu zaginięcia dziecka angażował się w sprawę, przekazał nawet mediom zdjęcie Emila, chcą pomóc w poszukiwaniach. Choć wcześniej był blisko związany z rodziną, po zginięciu ostro się pokłócili właśnie na tym tle. W sprawie jest także inny trop związany z Kościołem katolickim. Dziadek Emile'a według "Le Parisien" w latach 1991-1994 pracował w szkole katolickiej, w której wybuchł skandal związany z wykorzystywaniem seksualnym. Choć sam nie był przedmiotem dochodzenia w sprawie pedofilii, to przyznał się w śledztwie do stosowania "dość surowych" kar cielesnych wobec uczniów. W tamtych czasach był znany jako Brat Philippe, potem jednak zerwał ze stanem duchownym, do którego się wówczas dopiero przygotowywał, ożenił się i ze swoją żoną Anne spłodził aż dziesięcioro dzieci, w tym matkę Emile'a.
