"Dziś znaleźliśmy ciało Saszenki. Dziękuję wszystkim, którzy uwierzyli, którzy pomogli w poszukiwaniach, dziękuję wszystkim za modlitwy i wiarę, dziękuję za wsparcie. Dzięki wa znalazłam mojego syna. Saszenka, nasz mały aniołek jest już w niebie! Dziś jego dusza odnalazła spokój". Taki wpis zamieściła na Instagramie Anna Yakhno, matka 4-letniego Saszy, który jeszcze niedawno był nadal uznawany za zaginionego. Dziecko zniknęło 10 marca na Ukrainie. Razem z babcią uciekał przed rosyjską inwazją z Kijowa. Przeprawiali się łodzią przez Dniepr w towarzystwie paru innych osób i z dwoma psami. Łódź niestety wywróciła się, kiedy została zauważona przez rosyjskie wojsko i żołnierze ostrzelali ją. Ciało babci chłopca odnaleziono, podobnie jak łódkę, jednak nigdzie nie było śladu po chłopcu. Matka Saszy miała nadzieję, że Sasza zdołał jakoś dotrzeć do brzegu i pokazywała zdjęcia synka w mediach społecznościowych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ukraińcy weszli do Czarnobyla po rosyjskiej okupacji. Ich odkrycie przeraża
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie karali śmiercią za ukraińską flagę! Używali ohydnego podstępu
Do końca miała nadzieję, że jej ukochany synek znajdzie się w jakiejś wiosce, że ktoś się nim zaopiekował. Teraz niestety odnaleziono ciało Saszy. Okazało się, że przyczyną chłopca nie było jednak utonięcie. Co się stało? To zapewne już na zawsze pozostanie tajemnicą. Wszystko jednak wskazuje na to, że Sasza nie wydostał się na brzeg rzeki i zginął jeszcze na łodzi od ran postrzałowych. Rosjanie widząc dziecko na łodzi mimo to celowali w jej stronę i strzelali. Sasza okazał się jeszcze jedną ofiarą zbrodni wojennych armii Putina.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie rozkradają Ukrainę! Biorą nawet firanki, wędki, garnki i dżemy
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sankcje na Rosję zostaną zniesione?! Zdumiewające oświadczenie USA