Według teorii Amerykanów Boeing 777 latał jeszcze kilka godzin od momentu zniknięcia z radarów po czym spadł do wód Oceanu Indyjskiego! Takie informacje przekazał ABC News jeden z urzędników Pentagonu, podał tvn24.pl.
Na wskazane miejsce został już wysłany amerykański niszczyciel rakietowy USS Kidd, o którego wysłanie apelowały władze Malezji. O udziale USA w akcji poszukiwawczej zaginionego w sobotę samolotu mówił rzecznik prasowy Białego Domu na konferencji prasowej. „Sprawdzamy wszystkie możliwe scenariusze. Niestety, na razie nie jesteśmy na etapie konkluzji, ale aktywnie uczestniczymy w poszukiwaniach” zaznaczył rzecznik Jay Carney. Jeśli przypuszczenia Amerykanów sprawdzą się to oznacza, że pasażerowie zginęli w wodach oceanu!
Czytaj: Zaginiony boeing 777. To UFO porwało samolot!
Wiadomo tylko tyle, że od chwili, gdy samolot zleciał z kursu słuch po nim zaginął. Nie wiadomo gdzie jest, czy doszło do katastrofy czy nie. Niepokój narasta, bo niebawem minie tydzień od kiedy samolot wyleciał z lotniska z Kuala Lumpur. Pod uwagę brano nawet porwanie i atak terrorystyczny, jednak ten ślad okazał się fałszywy. Ciągle nie wiadomo co stało się z samolotem i jego pasażerami. Czy był to ich ostatni lot w życiu?