Według najnowszych teorii samolot po zniknięciu z radarów skierował się nad ocean indyjski w stronę Wysp Andamańskich. To właśnie w tym rejonie prowadzone są obecnie intensywne poszukiwania maszyny. Na podstawie tej wiedzy opracowano nową teorię. Według niej samolot mógł wylądować na jednej z wysp.
Portal "rmf24.pl", przytacza informacje podane przez agencję Reutera, która z kolei powołuje się "anonimowie źródło zbliżone do śledztwa". Według nich samolot mógł zniknąć z radarów i skierować się w stronę Wysp Andamańskich w określonym celu, gdyż jak wskazują dane, pilot kierował się w stronę punktów nawigacyjnych prowadzących właśnie nad te wyspy. Niestety, te same dane, nie potwierdzają tego, że samolot faktycznie tam wylądował.
W związku z tą hipotezą poszukiwania maszyny zostały chwilowo "zawężone" do regionu Morza Andamańskiego i Oceany Indyjskiego. Jak podaje "rmf24.pl" władze Malezji zwróciły się o przekazanie danych z radarów z baz lotniczych sąsiednich państw- Tajlandii, Indonezji i Indii.
Zobacz też: "W porządku, dobranoc". To ostatnie słowa pilota zaginionego samolotu!
Na pokładzie Boeinga 77 linii Malaysia Airlines było 239 osób. W sobotę 9 marca samolot wyleciał z Kuala Lumpur i zmierzał do Pekinu. Z radarów zniknął godzinę po starcie. Dotąd nie wiadomo co się z nim stało.
Czytaj również: Zaginiony boeing 777 NOWE FAKTY Samolot leciał jeszcze 4 godziny po tym, jak zniknął z radarów?!