Zaginiony dwuletni Emile Soleil z Francji nie żyje. Kości i czaszka znalezione na ścieżce z kościoła do kaplicy. Policja uważa, że ktoś podrzucił tam zwłoki
Ta sprawa jest jednym z najbardziej zagadkowych zaginięć dzieci w Europie. 2,5-letni chłopiec zniknął bez śladu w miejscu, gdzie teoretycznie nie było to możliwe. W sobotę, 8 lipca 2023 roku mały Francuz Emile bawił się w ogródku swoich dziadków w miejscowości Le Vernet w południowo-wschodniej Francji. Babcia i dziadek właśnie szykowali się do podróży, ale gdy chcieli wsadzić wnuka do samochodu, zorientowali się, że chłopca nigdzie nie ma. Dwóch świadków twierdziło, że widziało dziecko idące samo ulicą. Jak tłumaczyli, nie widzieli w tym niepokojącego, bo okolica jest spokojna i wszyscy się znają. Wydawało się niemożliwe, by chłopcu wydarzyła się tam jakaś krzywda. Niestety, dziecko dosłownie zapadło się pod ziemię.
Okoliczności odnalezienia zwłok zaginionego 8 miesięcy temu dziecka są równie zagadkowe, jak jego zniknięcie
Początkowo policjanci przyjęli, że udział osób trzech w tym zaginięciu jest wątpliwy, a dziecko po prostu uciekło z ogródka i gdzieś zabłądziło. Z czasem jednak, gdy nie udało się znaleźć chłopca w bliskiej okolicy, powstały inne teorie. Bo przecież to mało prawdopodobne, by 2,5-latek samodzielnie odszedł tak daleko i by 800 poszukujących go żandarmów, strażaków i wolontariuszy nie mogło go znaleźć. Teraz nastąpił smutny przełom w sprawie. Jak pisze Le Figaro, znaleziono ciało Emilka. Okoliczności odnalezienia zwłok zaginionego 8 miesięcy temu dziecka są równie zagadkowe, jak jego zniknięcie.
"To prowadzi do teorii, że ktoś przywiózł szczątki Émile’a i to zapewne bardzo niedawno”
Zwłoki chłopczyka znaleziono zaledwie 90 metrów od domu. Natknęli się na nie turyści idący ścieżką, która wcześniej była wielokrotnie przeszukiwana. Według MailOnline odnaleziono tylko część ciała, kilka kości i czaszkę. Jak powiedział burmistrz wioski w rozmowie z „Le Figaro”, leżały „na ścieżce między kościołem a kaplicą” we wsi. Chodzi o kaplicę św. Pankrasa i jeden z dwóch kościołów rzymskokatolickich, które znajdują się w okolicy. Policja ma pewne podejrzenia. „Jest mało prawdopodobne, że zwierzęta przyniosły ludzkie szczątki z powrotem do wioski, w której ktoś zaginął. To prowadzi do teorii, że ktoś przywiózł szczątki Émile’a i to zapewne bardzo niedawno” – ujawnia anonimowe źródło francuskim dziennikarzom. Czy uda się rozwikłać tę zagadkę i zatrzymać sprawcę śmierci dziecka?