Czteroletni Daniel zmarł w marcu 2012 roku w wyniku uszkodzenia mózgu. U dziecka stwierdzono także inne obrażenia, które były wynikiem wielomiesięcznego katowania przez opiekunów. Daniel był karany i głodzony przez matkę Magdalenę Ł. i jej partnera, Mariusza K.
>>> Zasolili Daniela na śmierć
Jak podaje TVN24, lekarz, który przeprowadził sekcję zwłok chłopca, stwierdził, że Daniel wyglądał jak więzień obozu koncentracyjnego. Ze zdrowego, wesołego dziecka zamienił się w "worek kości".
Biologiczny ojciec dziecka, który 31 lipca udzielił wywiadu dla SkyNews powiedział, że po rozstaniu z Magdaleną Ł. ostatni raz widział Daniela, kiedy chłopiec był jeszcze niemowlakiem. Wyrzucał policji i opiece społecznej zaniedbanie i brak reakcji z ich strony.
- On był gruby, jak był mały. Nawet śmialiśmy się, że to po angielskim mleku, które miało go utuczyć. Dzieci w Polsce tak nie wyglądają. On naprawdę był grubiutki. Wyglądał jak ziemniaczek, jak jeszcze raczkował - powiedział w wywiadzie ojciec Daniela.
>>> Na patrolu. Jak ustrzec dziecko przed pedofilią?
31 lipca ława przysięgłych uznała Magdalenę Ł. i Mariusza K. za winnych śmierci dziecka. 2 sierpnia usłyszą wyrok.