- Nigdy nie pozwolę, by ktokolwiek cię zapomniał, będę pamiętał wszystko to, co razem przeżyliśmy, myślałem, że mamy przed sobą jeszcze jakieś 40 lat - mówił na pogrzebie żony Josh Wills. - Będąc w szpitalu, Samantha urodziła najnowszego członka naszej rodziny i nigdy tak naprawdę nie zdążyła go poznać ani trzymać w ramionach. Zrobię wszystko, by Evie Grace wiedziała wszystko o mamie, której nigdy nie pozna - dodał mężczyzna. Historia śmierci jego żony jest wstrząsająca. Samantha Willis (+35 l.), pracownica służby zdrowia z Irlandii Północnej, zakaziła się Covid-19 w ostatnim miesiącu ciąży. Wcześniej nie zaszczepiła się mimo zaleceń lekarzy - badania wskazują na to, że kobiety w ciąży mogą przyjmować szczepionkę na koronawirusa. Stan kobiety gwałtownie się pogorszył po porodzie. Niestety, nie zdołała nawet przytulić nowo narodzonej córeczki Evie Grace (2 tyg.).
NIE PRZEGAP: Książę Harry nie ma ani grosza?! Nie zgadniesz dlaczego
NIE PRZEGAP: DZIŚ będzie zamach terrorystyczny? Ostrzeżenie prezydenta
Samantha Willis umarła dwa tygodnie po porodzie w klinice Altnagelvin Hospital. Osierociła nie tylko to niemowlę, ale też troje innych dzieci - syna Shea oraz córki Holly i Lilyannę. Podczas pogrzebu w Londonderry za trumną szedł zrozpaczony mąż Samanthy, a inni członkowie rodziny nieśli w zawiniątku małą Evie Grace. Jak powiedział Josh podczas mowy pogrzebowej, chciałby, by tragiczna historia jego żony dała do myślenia wszystkim tym, którzy nie chcą zaszczepić się na koronawirusa. - Jeśli to pomogłoby choć jednej osobie, Samantha byłaby szczęśliwa - mówił mężczyzna.