Siostra André jest najstarszą w Europie osobą, i drugą najstarszą osobą na świecie. Pierwsze miejsce zajmuje 118-letnia Japonka - Kane Tanaka. Znajdująca się na drugim miejscu Lucile Randon, czyli siostra André całe swoje życie poświęciła Kościołowi Katolickiemu. Jej historia trafiła na pierwsze strony gazet we Francji, tym samym podniosła na duchu wiele osób, których bliscy przebywają w domach opieki. Francja zaczęła szczepić pracowników służby zdrowia w tym tygodniu, ale władze spotkały się z ostrą krytyką za powolne wdrażanie procedur szczepień. Końca ograniczeń nie widać, jednak w środę zaszczepiono dopiero 2,2 miliona ludzi, to mniej niż 3 proc. populacji.
Ci którzy nie zostali zaszczepieni, muszą liczyć się z siłą swojego własnego organizmu i z ochroną nie tylko siebie, ale i osób ze swojego otoczenia. Podobnie było w domu opieki Ste. Catherine Labouré w Tulonie, mieście w południowo-wschodniej Francji, w którym mieszka siostra André. Koronawirus SARS-CoV-2 pojawił się w placówce w zeszłym miesiącu, kiedy pielęgniarki zaczęły rozmawiać z mieszkańcami w sprawie szczepień. W domu opieki w Toulon aż 81 z 88 mieszkańców zostało zakażonych, w tym siostra André, a 11 ostatecznie zmarło.
NIE PRZEGAP! Jak dożyc TEGO wieku i nie leżeć w łóżku? Najstarsi ludzie w Polsce
Mimo zakażenia najstarsza mieszkanka Europy nie dała się koronawirusowi. Siostra André miała łagodne objawy zakażenia. Pracownicy domu opieki zorganizowali jej izolację w osobnym pomieszczeniu. Zakonnica pobladła, spała więcej niż zwykle i dużo się modliła o wyzdrowienia. Co więcej siostra powtarzała, że nie boi się śmierci, dlatego prosiła pracowników domu opieki, by oddali jej dawkę szczepionki bardziej potrzebującym. I udało się! Po kolejnym teście na obecność koronawirusa, test pokazał wynik negatywny i tym samym siostra pojawiła się we francuskiej prasie jako najstarsza osoba w Europie, która pokonała koronawirusa. Wyzdrowienie zbiegło się w czasie z jej 117 urodzinami, na których z przyjemnością wypiła małą lampkę szampana.